Dziś przyjrzymy się przedmiotowi, którego historia sięga XVII wieku. Jan van den Heyden w 1673 r. gasił pożary w Amsterdamie za pomocą giętkich węży tłocznych, a w 1764 zaczęto w Filadelfii w USA produkować węże strażackie. Na przestrzeni dziejów konstrukcja węża ogrodowego niewiele się zmieniła. Zmieniły się natomiast materiały z których jest produkowany.
Bionic Force to wąż ogrodowy, który przypomina wąż strażacki.
Wąż Bionic Force występuje w kilku długościach: 7,5m, 15m, 22,5m lub 30m. Mnie akurat potrzeba nie więcej niż 15m, więc taki sobie tutaj zamówiłem.
Co otrzymujemy w zestawie razem z wężem?
W zasadzie niewiele, ale wszystko co potrzeba aby go podłączyć. Oprócz samego węża, otrzymujemy dwie złączki (męską i żeńską).
Do pierwszej podłączamy zraszacz np. pistolet a drugą wtykamy do źródła wody. Złączki to standardowe 5/8″, więc wszystkie „marketowe” produkty będą pasowały. W zestawie oczywiście jest też instrukcja w języku polskim, z której dowiadujemy się np, że
- Do węża nie należy podłączać gorącej wody
- Należy zakręcić wodę, kiedy wąż jest nieużywany
- Podczas nieużywania węża należy opróżnić wodę, która się w nim znajduje.
- Wąż nie jest zabawką i należy trzymać z dala od dzieci
W zasadzie są to logiczne zalecenia, ale warto je sobie przypomnieć.
Bionic Force – budowa węża
Wybaczcie ale nie będę rozcinał nowego węża aby sprawdzić jego przekrój, więc musimy uwierzyć dystrybutorowi na słowo, że wnętrze węża to twarda guma, która rozciąga się do 20 mm czyli 0,787″, czyli ma lepszą przepustowość niż popularne węże 3/4″. Ma to dać dużo lepszy strumień – zobaczymy. Skupię się na wyglądzie zewnętrznym. Oplot węża jak już wspominałem bardzo przypomina oplot węża strażackiego.
Wąż wydaje się być na prawdę wytrzymały, choć to zweryfikuje na pewno czas. Pierwsze wrażenie natomiast jest bardzo dobre. Tak samo gwinty, które może nie są metalowe, ale też nie są plastikowe. Na pierwszy rzut oka wydają się być aluminiowe. Pod względem jakościowym dobrze to wróży.
Tyle jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Ameryki tutaj nie odkrywamy.
Bionic Force test praktyczny
Tak na prawdę w tym wężu najważniejsze dla mnie są dwie sprawy. Po pierwsze wytrzymałość węża, po drugie wygoda użytkowania. Co mam na myśli mówiąc wygoda. Jeśli używasz tradycyjnego węża to pewnie wiesz, że potrafi się „zagiąć” i wtedy trzeba go przekręcić aby uwolnić strumień. W przypadku Bionic Force, nawet jeśli się on przekręci (mnie osobiście się to nie udało) to i tak będzie lał pełnym strumieniem.
Podczas półgodzinnego podlewania ogródka wokół domu, wąż Bionic Force ani razu się nie „zaciął”. W porównywaniu do węża gumowego jest dużo lżejszy, więc i manewrowanie nim jest przyjemniejsze, co odczują na pewno kobiety. Na pewno jest bardziej giętki od węża gumowego. Giętkość ma kolosalne znaczenie ponieważ przy sztywnym wężu napięcia na złączkach są dużo wyższe a to przekłada się na ich szybsze rozszczelnienie.
Strumień wody w Bionic Force jest mocniejszy niż w moim wężu gumowym. Poniżej porównanie zasięgu strumienia na zwykłym pistolecie z marketu za 40 zł (ustawiony w trybie full)
Zasięg strumienia na wężu Bionic Force jest większy o 1,1m.
Nie byłbym sobą gdybym nie sprawdził czy dystrybutor czasem nie mija się z prawdą twierdząc, że nawet skręcony wąż dalej spełnia swoje funkcje. W tym celu zrobiłem supeł a oto rezultat:
Wąż z supłem nie stracił nic na zasięgu.
Podsumowując: Wąż Bionic Force okazał się na prawdę dobrym produktem. W tym przypadku cena idzie w parze z jakością. Za najdłuższą 30m wersję przyjdzie nam zapłacić ponad 200 zł. Najkrótsza 7,5m kosztuje poniżej 100 zł. Czy to dużo czy mało zostawię waszej ocenie.
0.5
Po kilku użyciach gumowa warstwa pękła samoistnie i nie chcą uznać reklamacji – podobno to uszkodzenie „mechaniczne” z mojej winy bo nieodpowiednio wąż przechowuje (jest lato, lezy sobie rozciągnięty na pochyłym i zacienionym terenie). Wstępuję na ścieżkę prawną.
Bardzo zdenerwowany klient
Zawiodłam się,zaraz po podłaczeniu WĄŻ OGRODOWY BIONIC FORCE wytrzymał dwie minuty i rozczelnił się a woda zalała mi garaż. Bubel i tyle 🙁
Ja użytkuję już drugi rok i nie zamieniłbym na żaden inny. Żałuję tylko że nie wziąłem dłuższej wersji.
Szukam właśnie węża ogrodowego. Są takie gumowe które podobno się nie zawijają. Czy ten który masz bez ściemy z ręką na sercu możesz polecić?
Szczerze to myślałem że to bedzie badziewie, ale akurat w tym przypadku się zaskoczyłem. To naprawde dobry produkt. Dziś byli rodzice u mnie mama powiedziała że też taki chce:) Niestety nie powiem Ci jak będzie wyglądał po kilku sezonach bo mam go dopiero od kilku dni.
5